sobota, 15 czerwca 2019

Roboty atakują

 
    Wszystkie dźwięki umilkły, a krajobraz zrobił się czarny. Laura dalej nie mogła się ruszyć. Denerwowało ją to.
- Niedługo będziesz musiała wybrać - usłyszała.
    Laura spojrzała w miejsce, z którego, wydawało jej się, że dochodził odgłos, ale zobaczyła tam tylko ciemność.
- Niezależnie, co wybierzesz, będziesz musiała zapłacić.
- Kim jesteś? Za co mam zapłacić? - zapytała zaniepokojona.

Wtedy usłyszała kolejne dziwne dźwięki. Zgrzytanie? Może skrzypienie nienaoliwionego sprzętu?
- Obawiam się, że nigdy nie poznasz mojego prawdziwego oblicza.

Laurze zdawało się, że coś się do niej zbliża. Chciała się wycofać, ale napotkała ścianę za plecami.
- Przede mną nie ma ucieczki. Ja daję władzę. Ja jestem postrachem wszystkich planet. To ja was tworzę i to ja mogę was zniszczyć.
W pomieszczeniu zdawało się rozjaśniać. Laura ujrzała przed sobą wychudzonego człowieka. Oczy miał zasłonięte czarną opaską.
- Co zrobiłeś z moją bliźniaczką? - ryknęła.
    Nagle na bose stopy Laury spadła kropla. Czy to deszcz? Nie, to coś gęstszego. Czy to olej? Spojrzała w górę. Zobaczyła wielkie maszyny. Były w różnych kształtach i kolorach.
- Próbujesz mnie przestraszyć? - zapytała dziewczyna.
- Ja nie muszę - odpowiedział mężczyzna. - Moje dzieci zrobią to za mnie.

 Wszystkie roboty na górze zaczęły się poruszać. Niektóre były tak zniszczone, że musiały się czołgać. Laura mogła zobaczyć ich przewody wysokiego i niskiego napięcia wystające z chromowanych odwłoków. Jeden zniszczył się tak mocno, że przypominał miskę ryżu. Mimo to, zeskakiwały po kolei z sufitu i otaczały dziewczynę. Laura przyciskała się coraz mocniej do ściany, aż w końcu roboty zatrzymały się i odezwał się nieznajomy:
- Mam nadzieję, że teraz będziesz współpracować, koleżanko. Widzisz, bardzo nie lubię, kiedy ktoś podróżuje w czasie bez mojej zgody. A ty to zrobiłaś.
- Nie wiem jak to się stało, przysięgam! - broniła się Laura. - Bardzo chciałam zobaczyć przeszłość, tylko tyle!
- Nie wiesz jak to się stało? Naprawdę? Chcesz mi powiedzieć, że nie wiedziałaś, że miałaś dar?

Dla Laury wszystko stało się nagle jasne. Tajemniczy naukowiec w czarnej opasce! Najniebezpieczniejszy z obserwatorów. To on nadzorował hiperprzestrzeń, zanim stracił wzrok i zszedł na drogę zła.
- Pragnęłam poznać nienowoczesnych ludzi, czy to zbyt wiele? Nie miałam zamiaru korzystać z żadnego daru.
- Jesteś naiwna, dziecko, ale to jeszcze nie jest twój największy grzech. Pakuj bagaże, wracasz do domu.
- Nie, proszę! Nie odsyłaj mnie tam! - zaprotestowała Laura. Chciała zobaczyć cały świat z przeszłości.
Tajemniczy naukowiec wyglądał na coraz bardziej poirytowanego.
- Zgoda - wysyczał do niej. - Możesz zostać w przeszłości, ale twoja bliźniaczka musi zginąć. Będzie długo cierpieć i przeklnie twoje imię, zanim wyzionie ducha. A jeśli wrócisz do domu, nigdy nie zaznasz szczęścia. Zawsze będziesz tęsknić za starym światem, którego nigdy nie było ci dane poznać. Wybieraj.

Po czym podszedł do niej ze strzykawką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz