niedziela, 10 lutego 2019

Druga twarz


    Siostry stały nieruchomo jak zaczarowane. Nie mogły wydać z siebie żadnego dźwieku. Nie mogły zmusić się do ruchu w jakąkolwiek stronę. Ze strachu trzymały się za ręce, a  szczęki zaciskały się ze strachu, wywołując głośne dzwonienie zębami. Nie mogły uwierzyć w to, co je spotkało.



     Obydwie myślały o tym, czy zakapturzona postać to ich zagubiony woźnica, czy to jego druga twarz? Na co dzień był miłym, spokojnym człowiekiem, niczym nie wyróżniał się z tłumu. Czy to możliwe, że ,,po godzinach’’ obmyślał plan, jak zabić ciotkę? Jak przejąć jej majątek? Obydwie rozpaczliwie rozejrzały się po kanale. Szukały jakiś wskazówek, jak mogą się stamtąd wydostać. Wydawało im się, że długie, czarne macki pełzną do nich z ciemności, aby je pochwycić i udusić. Nie mogły dojrzeć, co kryło się w zakamarkach i sinych cieniach pod ścianami.
  Zrobiło się przeraźliwie zimno. I cicho. Żadnego szelestu, krzyków, czy chociażby kroków. Ta niepewność potęgowała strach dziewczynek. 

ŁUP. Coś huknęło w oddali. To wyrwało siostry z otępienia. Zaczęły ponownie rozglądać się w poszukiwaniu ratunku.

       W pewnej chwili ktoś pociągnął Margaret za suknię. Spojrzała w dół. Jej oczom ukazała się żaba ze złotą gwiazdą na czole, a obok niej stał krasnal. Dziewczynę zdziwiła gwiazda, którą połyskiwała tajemniczo. Zastanawiała się, dlaczego żaba ją ma, ale zdecydowała, że są ważniejsze sprawy i tajemnice, które musi rozwiązać. Margaret szturchnęła łokciem Etariel. Ta spojrzała na nią.


- Spójrz w dół - powiedziała Margaret do siostry.



Etariel spojrzała w dół. Zaczęła krzyczeć, gdyż bardzo bała się żab. 


- Nie bój się. To nieporozumienie. Jesteśmy tu, by wam pomóc. Nie chcemy was skrzywdzić. Proszę nie krzycz tak - wyjaśnił krasnal.



Etariel uspokoiła się i zapytała krasnala:

- W czym chcecie nam pomóc? I do czego jest potrzebna ci ta żaba?

- Chcę pomóc wam w rozwiązaniu waszego problemu z woźnicą. Ta żaba to mój pomocnik. Razem mamy niezwykłe moce. Możemy np. teleportować się. I chyba ta moc przyda nam się TERAZ!



     Wszyscy ujrzeli zakapturzoną postać, która biegła w ich stronę. Siostry zaczęły panikować.

- O nie! Już po nas! - wpadła w histerię Etariel.

- Uspokój się Etariel! Przecież oni nam pomogą. Prawda? 
  powiedziała z zimną krwią Margaret.


- - Tak, tak. Spokojnie. Złapcie mnie za ręce. Wszyscy musimy trzymać się razem - odpowiedział krasnal.



     Potem nastąpiła cisza i pełne skupienie wszystkich.     
     Wiedzieli, że za chwilę zacznie się teleportacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz