Nad jej łóżkiem stał ojciec Catenburry, trzymający krzyżyk w prawej ręce. Przez moment
przyglądał się jej w skupieniu z poważną miną. Zmarszczka na jego czole się pogłębiła. Po
chwili wyszeptał jakąś nieznaną modlitwę, po czym pokropił Annie wodą święconą. Nagle
dziewczyna zaczęła miotać się, zupełnie jak dzikie zwierzę w sidłach kłusownika. Miała oczy
otwarte najszerzej jak się dało, jej kocie źrenice stały się bardziej wrzecionowate. Krzyczała z
całych sił, a jej głos wpadał w nieprzyjemne, czasem charczące, a czasem wysokie wibracje.
Pod wpływem gwałtownych ruchów ciała łóżko zaczęło przesuwać się po podłodze. Po wielu
próbach oswobodzenia się, wydostała się z uścisku lin. Rzuciła się na duchownego, który wciąż
trzymał krzyżyk. Z jej palców zaczęły wyrastać długie i ostre pazury. Jednym zwinnym ruchem
drasnęła ojca, rany pokryły jego twarz. Upadł na ziemię, a krew zaczęła zalewać jego ciało. Po
chwili wyzionął ducha. Przemieniona demoniczna Annie wyniosła jego zwłoki do ogrodu i
zakopała tuż przy swojej służce.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Lord Alojzy całą drogę do sali tronowej myślał o swojej ukochanej. W głębi serca przeczuwał, że kiedyś w końcu ją uratuje. Nie był w stanie skupić się na żadnej innej myśli, w jego głowie była tylko ona Był z nią myślami, nawet jeśli transformowała się w Rin.
Dotarł do ogromnej sali, w której podłoga była wyłożona płytkami z jadeitu. Wszędzie dookoła
paliły się pochodnie i świece. Ich płomienie migotały miarowo, rzucając złotawą poświatę na
ściany pomieszczenia. Pośrodku znajdowały się wysokie na ponad metr schody, a na ich końcu
- wysadzany rubinami tron. Na nim siedziała królowa. Jej piwne oczy wpatrzone były w Ahmeda
i nietypowego przybysza. Wstała z tronu, uniosła głowę z królewską gracją, a światło odbijające
się od srebrnej korony rozbłyskiwało niczym fajerwerki nocą. Przez minutę panowała
kompletna cisza, wzmagając wrażenie napięcia. Po chwili królowa przemówiła:
- Ahmedzie, co sprowadza tutaj ciebie i twojego gościa?
Lord wyrwał się jako pierwszy. Przedstawił się i opowiedział królowej o klątwie. Słuchając
makabrycznej historii przybysza, głęboko się zamyśliła. W jej oczach pojawiła się nutka obawy i
strachu.
- Klątwa Rin wypełniła się. Jest potężniejsza niż kiedykolwiek. Naszyjnik ze skarabeuszem musi
zostać zniszczony. Jest na to tylko jeden sposób. Musi znaleźć się w ruinach ołtarza na cześć
Rin. Znajduje się on dość daleko stąd, na południe od Kairu. Dostaniesz od mojego zaufanego
jubilera mapę i złoty czajnik, w którym przeniesiesz medalion, ale musisz odwdzięczyć się mu
pewnymi rzeczami. A mianowicie trzema kilogramami ryb z wodospadu w Małej Oazie oraz
trzema dużymi diamentami z Kopalni Idar. Zapłacisz mu w ten sposób za transport powrotny do
swojej ukochanej. Jednak pamiętaj - nie ulegaj namowom kupców, będą oferować ci trwałe
trzcinowe wędki w zamian za medalion. Uważaj też na świątynne duchy, strzegące ołtarza.
Jeśli naprawdę kochasz narzeczoną, nie będą cię atakować .
- Tak zrobię, Wasza Wysokość. Dziękuję za wskazówki.
- Wszyscy Egipcjanie będą ci wdzięczni za tak heroiczny czyn. Zanim jednak wyruszysz, zostań
u nas na wieczerzę. Później wyprawimy cię. Zadbam o to osobiście - odpowiedziała królowa z
uśmiechem i poprowadziła lorda do sali jadalnej.
Po sycącej strawie przyszedł czas na odprawę. Alojzy dostał dużą torbę z prowiantem,
figurkę stworzenia z głową muminka, złoty czajnik, trochę monet, patelnię oraz kamień
węgielny z pałacowego piecyka. Tak wyprawiony lord mógł już ruszać w drogę i uratować Annie
od klątwy kociej boginki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz