niedziela, 22 kwietnia 2018

Wyprawa po Egipcie


 Annie obudziła się nagle. Leżała na łóżku, w swojej zniszczonej sypialni. Przez chwilę leżała, próbując zebrać myśli. Gdy ocknęła się całkowicie, próbowała wstać, jednak coś nie pozwoliło jej na to. Tym czymś były grube liny, używane do spuszczania kotwic. Ściskały ją niemiłosiernie, zostawiając zadrapania na jej delikatnej skórze. Liny wpijały się w jej ciało przy każdym ruchu, więc postanowiła sie nie szarpać. Rozejrzała się natomiast dokładnie.

  Nad jej łóżkiem stał ojciec Catenburry, trzymający krzyżyk w prawej ręce. Przez moment przyglądał się jej w skupieniu z poważną miną. Zmarszczka na jego czole się pogłębiła. Po chwili wyszeptał jakąś nieznaną modlitwę, po czym pokropił Annie wodą święconą. Nagle dziewczyna zaczęła miotać się, zupełnie jak dzikie zwierzę w sidłach kłusownika. Miała oczy otwarte najszerzej jak się dało, jej kocie źrenice stały się bardziej wrzecionowate. Krzyczała z całych sił, a jej głos wpadał w nieprzyjemne, czasem charczące, a czasem wysokie wibracje. Pod wpływem gwałtownych ruchów ciała łóżko zaczęło przesuwać się po podłodze. Po wielu próbach oswobodzenia się, wydostała się z uścisku lin. Rzuciła się na duchownego, który wciąż trzymał krzyżyk. Z jej palców zaczęły wyrastać długie i ostre pazury. Jednym zwinnym ruchem drasnęła ojca, rany pokryły jego twarz. Upadł na ziemię, a krew zaczęła zalewać jego ciało. Po chwili wyzionął ducha. Przemieniona demoniczna Annie wyniosła jego zwłoki do ogrodu i zakopała tuż przy swojej służce.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
   Lord Alojzy całą drogę do sali tronowej myślał o swojej ukochanej. W głębi serca przeczuwał, że kiedyś w końcu ją uratuje. Nie był w stanie skupić się na żadnej innej myśli, w jego głowie była tylko ona Był z nią myślami, nawet jeśli transformowała się w Rin.
   Dotarł do ogromnej sali, w której podłoga była wyłożona płytkami z jadeitu. Wszędzie dookoła paliły się pochodnie i świece. Ich płomienie migotały miarowo, rzucając złotawą poświatę na ściany pomieszczenia. Pośrodku znajdowały się wysokie na ponad metr schody, a na ich końcu - wysadzany rubinami tron. Na nim siedziała królowa. Jej piwne oczy wpatrzone były w Ahmeda i nietypowego przybysza. Wstała z tronu, uniosła głowę z królewską gracją, a światło odbijające się od srebrnej korony rozbłyskiwało niczym fajerwerki nocą. Przez minutę panowała kompletna cisza, wzmagając wrażenie napięcia. Po chwili królowa przemówiła:
- Ahmedzie, co sprowadza  tutaj ciebie i twojego gościa?
    Lord wyrwał się jako pierwszy. Przedstawił się i opowiedział królowej o klątwie. Słuchając makabrycznej historii przybysza, głęboko się zamyśliła. W jej oczach pojawiła się nutka obawy i strachu.
- Klątwa Rin wypełniła się. Jest potężniejsza niż kiedykolwiek. Naszyjnik ze skarabeuszem musi zostać zniszczony. Jest na to tylko jeden sposób. Musi znaleźć się w ruinach ołtarza na cześć Rin. Znajduje się on dość daleko stąd, na południe od Kairu. Dostaniesz od mojego zaufanego jubilera mapę i złoty czajnik, w którym przeniesiesz medalion, ale musisz odwdzięczyć się mu pewnymi rzeczami. A mianowicie trzema kilogramami ryb z wodospadu w Małej Oazie oraz trzema dużymi diamentami z Kopalni Idar. Zapłacisz mu w ten sposób za transport powrotny do swojej ukochanej. Jednak pamiętaj - nie ulegaj namowom kupców, będą oferować ci trwałe trzcinowe wędki w zamian za medalion. Uważaj też na świątynne duchy, strzegące ołtarza. Jeśli naprawdę kochasz narzeczoną, nie będą cię atakować .
- Tak zrobię, Wasza Wysokość. Dziękuję za wskazówki.
- Wszyscy Egipcjanie będą ci wdzięczni za tak heroiczny czyn. Zanim jednak wyruszysz, zostań u nas na wieczerzę. Później wyprawimy cię. Zadbam o to osobiście - odpowiedziała królowa z uśmiechem i poprowadziła lorda do sali jadalnej.
    Po sycącej strawie przyszedł czas na odprawę. Alojzy dostał dużą torbę z prowiantem, figurkę stworzenia z głową muminka, złoty czajnik, trochę monet, patelnię oraz kamień węgielny z pałacowego piecyka. Tak wyprawiony lord mógł już ruszać w drogę i uratować Annie od klątwy kociej boginki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz