Nasya przybiegła w stronę Eren, aby udać się wraz z jej ojcem do chaty. Po przybyciu na miejsce mężczyzna ugościł ich w swoim domu i przygotował pyszny napój z kapusty. Następnie Nasya pokazała list, który dostała od nieznajomego. Wynikało z niego, że powinna udać się do zamku królowej Nery. Dziewczyna była zakłopotana, lecz przyjęła zaproszenie królowej. Eren wraz z ojcem postanowili zaprowadzić Nasye do królestwa. Po długim odpoczynku spakowali plecaki i wyruszyli w drogę. Gdy doszli na miejsce zobaczyli piękny, ogromny zamek . Zatrzymali się przy dużej grafitowej bramie. Wtedy Nasya uświadomiła sobie, że dalej musi iść sama.
Pożegnała się z Eren i jej ojcem. Następnie weszła do zamku i spotkała paru służących. Jeden z nich podszedł do niej i wręczył jej upominek. Był to szary zegarek z białymi elementami. Następnie Nasya została zaprowadzona do sali tronowej. Uwagę dziewczyny przykuł ogromny złoty tron , na którym siedziała kobieta drobnej postury. Była to Nera, królowa tego zamku. Zawołała dziewczynę, aby do niej podeszła.
- Dlaczego mnie tutaj zaprosiłaś? - zapytała z zaciekawieniem Nasya.
- Dowiesz się w swoim czasie - odpowiedziała tajemniczym głosem królowa.
Po chwili przyszedł służący, który podszedł do królowej i powiedział jej coś na ucho. Królowa uśmiechnęła się po słowach służącego i powiedziała donośnym głosem do Nasyi:
- Mój służący zaprowadzi cię teraz do jednej z moich licznych komnat. Wyśpij się.
Po tych słowach Nasya została odprowadzona do pokoju. Dziewczyna zaczęła zastanawiać się, jaką tajemnicę skrywa królowa i z jakiego powodu zaprosiła ją do zamku. Po dotarciu do komnaty upadła na łóżko ze zmęczenia i zasnęła. Po kilku minutach poczuła, że coś na nią spada i się przebudziła. Rozejrzawszy się po pokoju, zauważyła narysowaną ścieżkę. Zaczęła za nią podążać. Obróciwszy się w prawą stronę zauważyła olbrzymiego potwora, który zaczął biec w jej stronę. Nasya usiłowała uciec i zawrócić ze ścieżki, ale olbrzym zablokował jej drogę. Na ucieczkę nie było już szans. Strach zaczął paraliżować dziewczynę, a to ułatwiło zadanie napastnikowi. Olbrzym porwał dziewczynę na statek kosmiczny. Nasya pod wpływem adrenaliny, bez chwili zastanowienia, wyskoczyła z niego. Czuła się niczym spadająca rakieta, która zmienia się w coś niewidzialnego i wiruje w powietrzu bez końca. Błogi stan unoszenia przerwał przeraźliwy krzyk. Nasya obudziła się. Rozglądając się po pokoju, uzmysłowiła sobie, że to był tylko sen. Zły sen. Spoglądając w lustro, zauważyła, że jej twarz jest potwornie blada a włosy mokre. Postanowiła odświeżyć się i wziąć prysznic. Po kąpieli wytarła się do miękkiego szarego ręcznika, który leżał na umywalce. Włosy uczesała w niedbały kucyk. Podeszła do jednej z szaf i po otworzeniu jej zobaczyła dużo pięknych rzeczy w jej rozmiarze. Nasya wybrała komplet ubrań, który najbardziej jej się spodobał i przebrała się. Postanowiła wyjść na korytarz z nadzieją, że może kogoś tam spotka. Ku jej zaskoczeniu zobaczyła królową, która wyszła z tajemniczego pomieszczenia różniącego się od pozostałych. Drzwi zamknęła kluczykiem, który schowała do jednej z kieszeni. Zauważyła Nasyę, uśmiechnęła do niej i podeszła bliżej.
- Witaj! Mam nadzieję, że dobrze spałaś? - zapytała z entuzjazmem kobieta.
- Miałam zły sen - odpowiedziała niepewnie Nasya.
- Yhym. Ooo ! Widzę, że znalazłaś ubrania, które dla ciebie przygotowałam. Podobają ci się?
- Tak. Są bardzo ładne i wygodne. Dziękuję.
- Cieszę się, że ci się podobają. Aaa! Bym zapomniała. Zapraszam o 15:00 na obiad.
- Dobrze. Będę.
Królowa uśmiechnęła się tajemniczo do Nasyi i poszła w głąb korytarza. Dziewczyna była bardzo zaciekawiona tym, co znajduje się w innych komnatach. Postanowiła przejrzeć niektóre z nich. Weszła do jednego z pomieszczeń. Ku jej zaskoczeniu pokój wyglądał identycznie jak ten, w którym mieszka. Jednak nie znalazła nic intrygującego i opuściła pomieszczenie. Po chwili przypomniała sobie o komnacie, z której wychodziła królowa. Podeszła bliżej z nadzieją, że uda jej się wejść do środka. Niestety drzwi były zamknięte. Nasya spojrzała na zegarek. Okazało się, że zbliża się pora obiadu. Postanowiła wracać. Przebrała się w jedną z sukienek i rozpuściła włosy . Udała się do sali, w której był ogromny stół, a na nim przeróżne potrawy i napoje. Na jednym z ozdobnych krzeseł siedziała królowa ubrana w białą suknie z diamentami. Po zobaczeniu Nasyi uśmiechnęła się do niej serdecznie i powiedziała :
- Proszę, usiądź tu ze mną i poczęstuj się.
Nasya usiadła naprzeciwko królowej. Następnie nałożyła sobie na talerz apetycznie wyglądającego kurczaka. Po zjedzeniu posiłku Nasya nieśmiało i niepewnie rozpoczęła rozmowę z Nerą.
- Dlaczego mnie tutaj zaprosiłaś?- zapytała z zaciekawieniem i irytacją w głosie dziewczyna.
- Musisz mi pomóc Nasyo – głos królowej zadrżał.
- Ale jak? Mam ci pomóc wykopać doły w ogrodzie?- zapytała żartobliwie Nasya.
- Przecież masz wszystko: służących, zamek, pieniądze, władze... Czego można chcieć więcej? - zapytała Nasya
- Jestem poważnie chora Nasyo i tylko ty możesz mi pomóc. Skrywasz w sobie moc, która za niedługo się ujawni - odpowiedziała z bólem i troską w głosie królowa.
- Dlaczego mnie tutaj zaprosiłaś? - zapytała z zaciekawieniem Nasya.
- Dowiesz się w swoim czasie - odpowiedziała tajemniczym głosem królowa.
Po chwili przyszedł służący, który podszedł do królowej i powiedział jej coś na ucho. Królowa uśmiechnęła się po słowach służącego i powiedziała donośnym głosem do Nasyi:
- Mój służący zaprowadzi cię teraz do jednej z moich licznych komnat. Wyśpij się.
Po tych słowach Nasya została odprowadzona do pokoju. Dziewczyna zaczęła zastanawiać się, jaką tajemnicę skrywa królowa i z jakiego powodu zaprosiła ją do zamku. Po dotarciu do komnaty upadła na łóżko ze zmęczenia i zasnęła. Po kilku minutach poczuła, że coś na nią spada i się przebudziła. Rozejrzawszy się po pokoju, zauważyła narysowaną ścieżkę. Zaczęła za nią podążać. Obróciwszy się w prawą stronę zauważyła olbrzymiego potwora, który zaczął biec w jej stronę. Nasya usiłowała uciec i zawrócić ze ścieżki, ale olbrzym zablokował jej drogę. Na ucieczkę nie było już szans. Strach zaczął paraliżować dziewczynę, a to ułatwiło zadanie napastnikowi. Olbrzym porwał dziewczynę na statek kosmiczny. Nasya pod wpływem adrenaliny, bez chwili zastanowienia, wyskoczyła z niego. Czuła się niczym spadająca rakieta, która zmienia się w coś niewidzialnego i wiruje w powietrzu bez końca. Błogi stan unoszenia przerwał przeraźliwy krzyk. Nasya obudziła się. Rozglądając się po pokoju, uzmysłowiła sobie, że to był tylko sen. Zły sen. Spoglądając w lustro, zauważyła, że jej twarz jest potwornie blada a włosy mokre. Postanowiła odświeżyć się i wziąć prysznic. Po kąpieli wytarła się do miękkiego szarego ręcznika, który leżał na umywalce. Włosy uczesała w niedbały kucyk. Podeszła do jednej z szaf i po otworzeniu jej zobaczyła dużo pięknych rzeczy w jej rozmiarze. Nasya wybrała komplet ubrań, który najbardziej jej się spodobał i przebrała się. Postanowiła wyjść na korytarz z nadzieją, że może kogoś tam spotka. Ku jej zaskoczeniu zobaczyła królową, która wyszła z tajemniczego pomieszczenia różniącego się od pozostałych. Drzwi zamknęła kluczykiem, który schowała do jednej z kieszeni. Zauważyła Nasyę, uśmiechnęła do niej i podeszła bliżej.
- Witaj! Mam nadzieję, że dobrze spałaś? - zapytała z entuzjazmem kobieta.
- Miałam zły sen - odpowiedziała niepewnie Nasya.
- Yhym. Ooo ! Widzę, że znalazłaś ubrania, które dla ciebie przygotowałam. Podobają ci się?
- Tak. Są bardzo ładne i wygodne. Dziękuję.
- Cieszę się, że ci się podobają. Aaa! Bym zapomniała. Zapraszam o 15:00 na obiad.
- Dobrze. Będę.
Królowa uśmiechnęła się tajemniczo do Nasyi i poszła w głąb korytarza. Dziewczyna była bardzo zaciekawiona tym, co znajduje się w innych komnatach. Postanowiła przejrzeć niektóre z nich. Weszła do jednego z pomieszczeń. Ku jej zaskoczeniu pokój wyglądał identycznie jak ten, w którym mieszka. Jednak nie znalazła nic intrygującego i opuściła pomieszczenie. Po chwili przypomniała sobie o komnacie, z której wychodziła królowa. Podeszła bliżej z nadzieją, że uda jej się wejść do środka. Niestety drzwi były zamknięte. Nasya spojrzała na zegarek. Okazało się, że zbliża się pora obiadu. Postanowiła wracać. Przebrała się w jedną z sukienek i rozpuściła włosy . Udała się do sali, w której był ogromny stół, a na nim przeróżne potrawy i napoje. Na jednym z ozdobnych krzeseł siedziała królowa ubrana w białą suknie z diamentami. Po zobaczeniu Nasyi uśmiechnęła się do niej serdecznie i powiedziała :
- Proszę, usiądź tu ze mną i poczęstuj się.
Nasya usiadła naprzeciwko królowej. Następnie nałożyła sobie na talerz apetycznie wyglądającego kurczaka. Po zjedzeniu posiłku Nasya nieśmiało i niepewnie rozpoczęła rozmowę z Nerą.
- Dlaczego mnie tutaj zaprosiłaś?- zapytała z zaciekawieniem i irytacją w głosie dziewczyna.
- Musisz mi pomóc Nasyo – głos królowej zadrżał.
- Ale jak? Mam ci pomóc wykopać doły w ogrodzie?- zapytała żartobliwie Nasya.
- Przecież masz wszystko: służących, zamek, pieniądze, władze... Czego można chcieć więcej? - zapytała Nasya
- Jestem poważnie chora Nasyo i tylko ty możesz mi pomóc. Skrywasz w sobie moc, która za niedługo się ujawni - odpowiedziała z bólem i troską w głosie królowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz