- Panie, ofiarujemy ci ptaka, aby zawsze nad tobą czuwał i ostrzegał przed najazdem wrogów - powiedział jeden z mieszkańców.
Król bez słowa i z niezadowoloną miną przyjął ofiarę.
- Chcemy podarować ci również charakterystyczne dla naszej wioski Kulamu. Roślina ta zadba o twoje zdrowie i nie pozwoli ci o nas zapomnieć - powiedział mieszkaniec.
- Ostatnim naszym darem będzie…
Nagle rozległ się huk armat. Wszyscy pobiegli w stronę wyjścia, aby zobaczyć co się stało. Przerażeni mieszkańcy uciekli do domostw. Okazało się, że w kierunku pałacu Quetzalcoatla zbliżają się ludzie, którzy sprzeciwiają się żądaniom fałszywego boga ludu. Wtedy do Cichego Jaguara dotarło, że ich plan otrucia nie powiedzie się. Quetzalcoatlo rozkazał jego sługom wyruszyć jak najszybciej w stronę atakowanego zamku i powiadomić wszystkich o niebezpieczeństwie. Bóg, niczym wąż, skradł się do karocy i rozkazał Cichemu Jaguarowi jechać z nim. Gdy dojechali już na miejsce, młodzieniec pierwszy raz zobaczył zamek króla od wewnątrz. Po ciężkiej walce ocaleni mieszkańcy zostali skazani na tortury za sprzeciwienie się władzy. Cichy Jaguar zauważył, że Quetzalcoatlo zdenerwowany połyka nieznaną chłopcu tabletkę.
- Dlaczego połknąłeś tabletkę, skoro jesteś bogiem? Z tego, co mi wiadomo, jesteś nieśmiertelny? Nic cię nie zniszczy, nieprawdaż? - spytał zaciekawiony młodzieniec z podstępem.
- Nie powinno cię to interesować.. To moje prywatne sprawy - odparł lekceważąco Quetzalcoatlo.
- Ale… - nagle ktoś przerwał chłopcu.
- Cisza! Teraz wysłuchaj mnie mój drogi. Doszły mnie słuchy, że nijaka Hanna i Louis spiskują przeciwko mnie. Znasz ich może? - zapytał władca.
- Nie - powiedział zdezorientowany i zaniepokojony chłopak.
- To znakomicie. Jest zadanie do wykonania. Trzeba pozbyć się tej dwójki - stanowczo zakomunikował król.
- Ale mój najwyższy, ja nie mogę - z lękiem odparł Cichy Jaguar.
- Jak to?! Powiedziałeś, że ich nie znasz, więc nie powinieneś mieć z tym problemu. Wyruszysz w podróż do Doliny Śmierci. Bez słowa zabieraj się do roboty - powiedział bóg.
Dolina Śmierci, dawniej zwana Krainą Życia, zamieszkiwana była przez wiele różnorodnych gatunków zwierząt. Dolinę porastały unikatowe drzewa, kwiaty, krzaki i krzewy. Można było smakować życie w pełni i cieszyć się nim. Jednakże pewnego dnia rządzący król Lusama IV rozpoczął bitwę. Okrucieństwo to trwało trzynaście lat. Zniszczenia i skutki po wojnie były ogromne. Po pięknej krainie zostało pobojowisko, zwane teraz Doliną Śmierci. Dzisiaj rosną tam jedynie trujące grzyby, spleśniałe kaktusy, a ziemię pokrywa mech.
Cichy Jaguar długo zastanawiał się nad tym, w jakim celu Quetzalcoatl zaprosił go do pałacu. Zagadka ta nie dawała mu spokoju. Moment zadumania przerwał mężczyzna, który wszedł do pokoju, aby wybrać broń potrzebną do walki. Był to sługa fałszywego boga, obok którego stał mężczyzna przypominający skrzata. Przekazał on wiadomość, że mężczyzna ten ma go zaprowadzić do Doliny Śmierci.
- Podążaj za mną - powiedział tajemniczy mężczyzna.
- Kim jesteś? - zapytał chłopak.
- Dowiesz się w swoim czasie - odparł mu.
- Dlaczego nie mogę wiedzieć? - zapytał Cichy Jaguar.
- Król mi zakazał -odrzekł.
- Powiedz chociaż, jak mam do ciebie mówić - zapytał chłopiec.
- Mów mi Kalu - odpowiedział nieznajomy.
Po długiej drodze, pełnej trudnych przeszkód, dzikich zwierząt i innych niebezpieczeństw dotarli do celu, lecz nie było tam nikogo. Po paru minutach zauważyli dwóch ludzi w oddali. Młody chłopak wiedział już, co go czeka. Zdawał sobie również sprawę z tego, co się stanie, jeśli nie zabije Hanny i Louisa. Gdy zbliżali się do siebie Cichy Jaguar zaczął wspominać o śmierci swojej matki z rodzeństwem. Teraz odnalazł rodzinę, ale musi się jej pozbyć. Ich spojrzenia spotkały się i młody chłopak nie wiedział, co ma zrobić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz