czwartek, 22 czerwca 2017

ostatnia prosta

ostatnia prosta
"Dziwne rzeczy ostatnio się działy" pisałam w pamiętniku w trakcie powolnej niczym żółw podróży do domu.


"Tyle wydarzeń, szczęścia, miłosnego uniesienia. Ale także i smutku. Ból, który czuję trudno jest opisać. Brak już tej pozytywnej iskry, która wcześniej rozbudzała ogień.

Kiedy tracisz kolejną osobę. Kolejną duszę, która była Ci bardzo bliska, zaczynasz powoli przyzwyczajać się do bólu i żyć z nim jak z przyjacielem. Przestajecie sobie przeszkadzać. Macie siebie i tylko siebie. Jest to uczucie nijakie. Jeśli w ogóle można tak określić rodzaj czucia się. W pewnych momentach myślisz, że jesteś na tyle silna, że możesz polecieć sama na Księżyc, a czasem nie możesz sobie poradzić w najprostszych sytuacjach.

Tak. Jestem bardzo chwiejna emocjonalnie. Kiedy czytam swój pamiętnik z ostatniego okresu, to dociera to do mnie jeszcze bardziej. Widzę jakie błędy popełniałam. No i fajnie. Potrafię to wszystko przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Ale na papierze. Nie w życiu.

W życiu wszystko wydaję się bardziej skomplikowane. Nie można go po prostu wziąć i przeczytać. Pobieżnie przeanalizować, tak jak w przypadku tekstu pisanego. To znaczy można. Ale tylko gdy samemu jest się do tego przystosowanym. Niektórzy łatwo wychodzą nawet i z ciężkich tarapatów.

A ja ? Sama nie wiem. Jedyne co mnie na co dzień otacza, to brak bałaganu kluczy do rozwiązań, których tak bardzo mi brak. Wyjechać? Znowu? Paszport, jakieś oszczędności i w samolot? Skoro wyjazd do Kanady nie pomógł, to gdzie mam uciekać?"

Ostatnie słowa pisałam szybko, niczym piorun.

- A musisz uciekać?- spytała dziewczyna siedząca jedno miejsce obok Hanny.

Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć. W jednej chwili widziałam ową dziewczynę, a w drugiej już tylko samochód wjeżdżający tuż pod autobus.


***


Szpital.

-Doktorze Nowak, co z tą dziewczyną z autobusu?

-Nadal nie odzyskała przytomności. Uraz głowy, którego doznała jest bardzo poważny.

-Czy Pan …

-Nie, nie spodziewam się najgorszego. Mam tylko obawy, co do jej stanu po wybudzeniu.

-Doktorze, czy ona będzie pamiętała to zdarzenie?

-Tego nie wiem. Jedyne, co nam pozostało, to czekać.

***

-Hanka ! Hania !”- krzyczała matka -Ile razy mam powtarzać, żebyś przestała rozrzucać swoje rzeczy po pokoju?

-Daj spokój mamo, to przecież moja sypialnia i mój bałagan.

-Dopóki z nami mieszkasz, musisz liczyć się z tym, że mam tutaj więcej do powiedzenia niż Ty, młoda damo.

-Spokojnie kochanie. Ja się tym zajmę- powiedział ojciec wyjmując pasek ze spodni.

-Nie, przestań- zaprotestowała matka dziewczynki.

-To też moje dziecko i wiem jak je wychowywać. Wracaj do swoich zajęć.

***

-Haniu, czy coś się dzieje?- zapytała dziewczynę nauczycielka- Czy wszystko w porządku? Martwi mnie ostatnio Twoje zachowanie. Jesteś jakaś… nieobecna.

W tym samym momencie Hanna przykryła siniaki rękawem bluzy.

***

-Widziałeś tą laskę?

-Mówisz o Hani?

-A co? Znasz ją?

-Jak każdego w tej szkole.

-Co z nią nie tak?

-A co ma być?

-No nie ma jej.

-Przecież tam jest- powiedział chłopak, wskazując palcem dziewczynę.

-Jest, ale tylko fizycznie.

***

Otworzyły się drzwi. Dziewczyna niepewnie weszła do środka.

-Proszę proszszz. Wróciła. Tak po prostu.

-Tato, znowu piłeś?

-Jak mam nie pić, kiedy codziennie muszę żyć z kimś takim jak Ty? Dzwonili od Ciebie ze szkoły.


Ojciec wstał z fotela wywracając jednocześnie pustą butelkę na podłogę. Dźwięk tłuczonego szkła rozbrzmiał w salonie. A on dźwignął się na nogi i już kroczył do córki.

-W moim domu panują reguły. Albo się ich trzymasz, albo ponosisz konsekwencje.

***

-Ile muszę ich wziąć ?

-Wystarczą dwie i się odprężysz.

-Dziękuje.

-Nie robię tego dla Ciebie. Jesteś dobrą klientką.

***

- Jak to nie żyją?! Przecież dopiero co z nimi rozmawiałam!

- Przykro nam, nie mieli żadnych szans.

***

„Kanada e-sky, promocja na bilety”

***

„Wspomniałam Wam o moich problemach emocjonalnych ? (śmiech). Już wiecie, dlaczego tak chaotyczna jestem? Dlaczego wszystkie poprzednie rozdziały były napisane tak dziwnie i niezrozumiale? Chaos na obrazie historii, który widzicie na poprzednich stronach jest tylko dowodem na to, jak bardzo jestem zagubiona w tym świecie.”

-Nie mam słów. Żadne złote myśli nie przychodzą mi do głowy-powiedziała dziewczyna z autobusu do Hani, kończąc czytać ostatnią stronę pamiętnika.

(Dziewczyny już od ponad dwóch godzin siedzą pod jedną kołdrą i rozmawiają)

-Jesteś bardzo odważna i silna.

-Chciałabym, ale to co Ci opowiedziałam to tylko część z całej tej historii.

-Zdaje sobie z tego sprawę. Ale nic już nie mów. Jestem przy Tobie i Cie wspieram. I wiesz co? Daruj sobie uganianie się w pogoń za miłością, która Cie jeszcze po prostu nie spotkała. Zobacz ile na tym tracisz. Miłość sama do Ciebie przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Nie szukaj jej, bo to ona znajdzie Ciebie i uwierz mi. Będziesz szczęśliwa.

Hania się uśmiechnęła. Po raz pierwszy od niepamiętnych dni.

-Jestem gotowa.

-Na co?

-Na wszystko.

Zuch dziewczyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz